19 lutego, wtorek, dzień wolny
Standardowo
budzę się przed świtem, biorę statyw, aparat i idę na pokład
słoneczny. Po drodze mijam grupy, które dosiadły się w Asuanie,
udające się na poranne zwiedzanie. Okazuje się, że przez noc
dopłynęliśmy z Asuanu do Kom-Ombo. Jak dobrze, że zdecydowaliśmy
się na zwiedzenie tej świątyni podczas rejsu z Luksoru, nie musimy nigdzie iść :) Wschód
słońca, świątynia w porannych promieniach słońca.
Mimo, że mam na
sobie polar i kurtkę poranny chłód dał mi się we znaki więc
wracam do kabiny. Gośka jeszcze śpi. Po pobudce i po śniadaniu,
około ósmej namawiam ją na wyjście na pokład. Nie, bo zimno. No
chłodno ale jak się ubierzemy ciepło to nie będzie źle. Jakoś
udaje mi się ją wyciągnąć, ale po 5 minutach na pokładzie
odwraca się ode mnie i szybkim krokiem idzie do schodów na niższe
pokłady. Ja nie zastanawiając się zbytnio robię to samo –
lutowe poranki na Nilu potrafią być naprawdę chłodne. Leżymy w kabinie, ja
próbuję pisać relację, Gośka męczy czytnik e-booków na zmianę
z przewodnikami. Co kilkanaście minut otwieramy panoramiczne
okno badając temperaturę. Przed 11 uznajemy, że osiągnęła ona
odpowiednią wartość i można udać się na leżaczki. Ah jak
przyjemnie. Z krótką przerwą na obiad spędzamy na słońcu czas
do 16.30 podziwiając widoki.
Grzeje bardzo przyjemnie. Po obiedzie zatrzymujemy się w
Edfu, nowe grupy udają się na zwiedzanie, my z pokładu słonecznego
obserwujemy nadbrzeżną ulicę. Ciepło, przyjemnie....
Około 15.30
wypływamy w stronę Esny i Luksoru. Załoga składa dachy na pokładzie słonecznym ze względu na niski most w Edfu a statek przecież ogromniasty.
Wieczór spędzamy w Lounge
Barze popijając drinki i świeżo wyciskany sok z guawy. Alkohol w
drinkach mają faktycznie okropny :( więc drinków alkoholowych było
całe 1, skupiliśmy się więc na softdrinkach i sokach. Tam też odbywa się spotkanie z Ashrafem na temat
zwiedzania Luksoru i wycieczek fakultatywnych – z tych w Luksorze
TUI oferuje balony o świcie i przejażdżkę dorożkami. Rezygnujemy
z obu, na balony mamy stracha a dorożki (po wizycie w Edfu) to dla nas już żadna atrakcja.
Zamiast tego planujemy popołudniowe wyjście do muzeów –
Luksorskiego i Mumifikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz