Pomysł wypadu do Rygi
pojawił się w mojej głowie 20 listopada 2013 gdy na stronie
fly4free pojawiła się informacja o wielkiej jesiennej wyprzedaży
biletów PLL LOT. Nie ma co ukrywać, że wyznacznikiem tego kierunku
okazało się połączenie niskiej ceny przelotu z atrakcyjnym,
walentynkowym terminem. Spontanicznie rezerwuję bilety lotnicze będąc
w pracy, po czym informuję lepszą połowę, że następny dzień
zakochanych spędzimy na Łotwie. Euforii nie stwierdziłem ale udało
mi się w końcu przekonać Gośkę, że Ryga to całkiem ciekawe
miasto. Skoro pomysł został zaakceptowany rozpocząłem ogarnianie
spraw organizacyjnych. Kwestie co zobaczyć i gdzie spać oraz jeść
zostały rozwiązane przy pomocy tripadvisora, forum f4f oraz kilku
pomniejszych źródeł internetowych. Jako bazę noclegową
wybraliśmy Wellton Centrum Hotel & Spa na starym mieście,
wyżywienie miały nam zapewnić niedrogie bary samoobsługowe Lido
oraz pierogarnia XL Pelmeni. W przypadku wielkiego wieczornego głodu
w rezerwie mieliśmy restauracje Salve (za świetny stosunek ceny do
jakości) i Rozengrals (drożej ale ponoć megaklimatycznie).
W końcu nadszedł 12
lutego 2014. O godz 7.32 pakujemy się w pociąg Kolei Mazowieckich i
po szybkiej przesiadce na Służewcu, po blisko 2h meldujemy się na
Lotnisku Chopina. Szybki drop bag, bezproblemowe przejście przez
bramki, duża kawa dla uprzyjemnienia czasu, boarding i o 11.50
startujemy. Ledwie się wznieśliśmy na wysokość przelotową a już
zbieramy się do lądowania... Kółeczko nad morzem i po niespełna
godzinie lądujemy na lotnisku w Rydze. Błyskawiczny odbiór bagażu,
zakup biletów na autobus w kiosku Narvessen obok wyjścia z
terminala i idziemy na przystanek.