Kos – samodzielne
odkrywanie miasta
Wyspa
Kos posiada całkiem niezły system komunikacji autobusowej w związku
z tym postanowiliśmy udać się na samodzielne zwiedzanie stolicy
wyspy. Na przystanku autobusowym zjawiliśmy się przed czasem i
czekamy. Trochę spóźniony autobus wreszcie nadjeżdża i mija nasz
przystanek..., no nie, żarty sobie stroi, wcale nie był taki nadźgany ;) Ok, poczekamy, zobaczymy, może zawróci. 2 minuty później podjeżdża
autokar zatrzymuje się, nie wiadomo wsiadać czy nie wsiadać, może to
jakaś wycieczka. Po krótkiej wymianie zadań okazuje się, że
można wsiadać i po chwili już jechaliśmy. (Jak się później okazało, w przypadku dużego obłożenia na danym kursie kierowca wzywa kolejny autobus na daną trasę, który zbiera oczekujących na przystankach.) Wysiadamy na dworcu
autobusowym i ruszamy na podbój miasta uzbrojeni w mapki wydrukowane
z internetu oraz GPS (Nokia Lumia i jej mapki rządzą :D ).
Pierwszy
punkt zwiedzania, stanowisko wykopaliskowe „stare miasto”
- wchodzimy