niedziela, 27 grudnia 2015

Grecja 2015... Glyfada Beach - Korfu, cz. 2

Relaksu ciąg dalszy...


Nieco sponiewierani wczorajszą trasą środę spędzamy ponownie na całodziennym plażowaniu i moczeniu się w morzu. Nasza jedyna inna aktywność to wyprawa do sklepu po napoje, przy okazji kupuję materac, co znacząco wzmogło nasze relaksacyjne doznania na glyfadzkiej plaży :D

sobota, 26 grudnia 2015

Grecja 2015... Glyfada Beach - Korfu

W poszukiwaniu ciszy

O zaszczyt bycia naszym kolejnym greckim celem biły się w tym roku Rodos i Korfu ;) Upolowane przez nas na tradycyjny czerwcowy urlop bilety rozstrzygnęły o zwycięstwie tego drugiego. Za bezpośredni przelot na trasie Warszawa - Korfu - Warszawa z bagażem rejestrowanym i innymi drobnymi udogodnieniami zapłaciliśmy bowiem 630zł za dwie osoby. Ponieważ ten wyjazd miał być relaksem po dość intensywnym pierwszym półroczu, podczas poszukiwania bazy skupiłem się na mniej uczęszczanych przez turystów kurortach. Kilka dni szukania informacji nakierowało mój wzrok na miejscowość Glyfada. Totalne zadupie - 3 sklepy, 3 tawerny i 3 czy 4 hotele na krzyż. Do tego ogromna jak na warunki Korfu piaszczysta plaża z łagodnym zejściem do morza. Idealne miejsce dla odpoczynku i ucieczki od zgiełku. Naszą noclegownią miał zostać Glyfada Beach Hotel.
Hotel rezerwowałem u różnych pośredników w sumie chyba 4 razy, pierwszą ceną za tygodniowy pobyt ze śniadaniami była kwota ok. 1800zł, potem stopniowo zjeżdżaliśmy by skończyć na rezerwacji w serwisie travelocity.com. Ostatecznie koszty noclegu zamknęły się w 1150zł, dzięki kodom promocyjnym, aplikacji mobilnej i cashbackowi ;) Dopełnieniem wydatków były dojazdy na lotniska, w Polsce 7 + 70zł (PolskiBus + Neobus), na Korfu 240zł (prywatny transfer z Resorthoppy).