poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zagubieni we mgle, Bergamo 2014 cz. 1

Włoska niepogoda...

Listopad to dla nas czas wytężonego wysiłku. Rokrocznie, zarówno ja jak i Gośka, końcówki roku mamy szczególnie zapracowane. A powszechnie wiadomo, że gdy człowiek ciężko pracuje, to myśli często o tym jakby odreagować. Kiedy więc trafiła się okazja w miarę tanich przelotów do włoskiego Bergamo pod koniec listopada, decyzja była szybka i nasz trzydniowy wypad został zaklepany. Wybrany termin okazał się moim terminem urodzinowym a przy okazji i ostatkowym ;) Świętowanie po włosku miało więc stać się faktem. Pozytywnie nastrajały także historyczne dane pogodowe - w ciągu ostatnich 30 lat 28 listopada padało tylko 5 razy :) Niestety, im bliżej wyjazdu tym bieżące prognozy nie dawały podstaw do radości... Choć dzień przed wyjazdem z prognoz zniknęły opady a nawet na piątek zapowiadano przebłyski słońca.
Naszą bazą noclegową podczas tego wypadu był hotel NH Bergamo Rezerwacja dokonana za pośrednictwem serwisu Cheaptickets, koszt 191,06$ za pokój dwuosobowy ze śniadaniami na dwie noce - przeliczone na karcie Wizz Reiffeisen na 641,92zł. Hotel w świetnej lokalizacji, obok duży market, dworzec kolejowy i przystanki autobusowe. Świetne śniadania kontynentalne, duży wybór potraw, na ciepło i na zimno. Duży pokój z dobrym wyposażeniem, łazienka również OK.
Podróż rozpoczynamy  porannym ModlinBusem z Radomia do Modlina z przystankami na Lotnisku Chopina i w centrum Warszawy. My wysiadamy na pierwszym. Odkąd ModlinBus uruchomił początkowo 3 a teraz już 6 dziennie kursów na warszawskie lotniska, dojazd na nie z Radomia jest znacznie ułatwiony. Przy odpowiednio wczesnym ogarnięciu tematu z przejazdami, czy to MB czy PB, koszt przejazdu zamyka się w 30zł za dwie osoby bezpośrednio na Lotnisko Chopina, do tego znacznie szybciej i wygodniej niż koleją.
Z Warszawy wylatujemy planowo o 10.20, lot przebiega bezproblemowo, na lotnisku Orio al Serio w Bergamo lądujemy w południe. Niestety, wita nas deszcz... Pierwsze kroki kierujemy do informacji turystycznej, gdzie kupujemy dwie 48h karty Bergamo, które okazały się bardzo dobrym zakupem. Poza darmową komunikacją zapewniają darmowy wstęp do większości atrakcji oraz zniżki w sklepach i restauracjach - więcej o BergamoCard (dalej BC) na końcu drugiej części wpisu. Poza tym w informacji można otrzymać całkiem fajne materiały - dokładną mapę Bergamo i książeczkę co warto zobaczyć. Płatność za bilety czy BC tylko gotówką, brak terminala do obsługi kart.
Z lotniska do centrum miasta dojeżdżamy autobusem miejskim linii nr 1, zatrzymuje się on m.in. przy dworcu kolejowym a trasę kończy w zabytkowym Górnym Mieście. Podróż do dworca, gdzie wysiadamy, to ok. 15 min, z przystanku do hotelu idziemy ok. 3 min ;). Szybki meldunek, dostajemy klucze i idziemy do pokoju odpocząć i się lekko ogarnąć po podróży. Po godzinie z kawałkiem ruszamy w miasto. Pomimo niesprzyjającej aury postanawiamy pieszo przejść się do Górnego Miasta, naszym pierwszym celem jest Da Franco, polecona mi przez znajomych pizzeria i restauracja.
Po opuszczeniu hotelu kierujemy się wzdłuż Viale Papa Giovanni XXIII a następnie Viale Roma i Viale Vittorio Emanuele II. Po drodze mijamy nową bramę do Bergamo - Porta Nuova
Piazza Vittorio Veneto
przechodzimy przez skrzyżowanie z ulicą Petrarki
by dotrzeć do Piazza della Republica skąd po raz pierwszy możemy przyjrzeć się Górnemu Miastu - Citta Alta
Idziemy dalej, po minięciu niewielkiego ronda docieramy do dolnej stacji kolejki Funicolare Citta Alta. Dojście piechotą z okolic dworca kolejowego do kolejki zajęło nam, w niesprzyjających warunkach pogodowych, ok. 20min.
Po okazaniu naszej BC wsiadamy do wagonika

i po kilku minutach jesteśmy w zabytkowej części Bergamo. Idziemy ulicą Via Gombito,
Docieramy do otoczonego przez pałace wszelakie głównego placu Citta Alta - Piazza Vecchia z dominującą na nim fontanną.
Na plac wrócimy jeszcze raz, póki co przechodzimy przez niego i po pokonaniu kilkunastu metrów ulicą Via Colleoni dochodzimy do Da Franco.
Dwie pizze - Capriciosa i Prosciutto (8 i 7€), dwa średnie piwa z kija (10€) i 2x Coperto (2,5€ za os.!). Razem 30€ minus 10% rabatu z karty BC. Najlepsza moja pizza do tej pory ;) Można płacić kartami.
Po bardzo smacznym posiłku i miło spędzonej godzinie wracamy na Piazza Vecchia do przylegającego do placu Palazzo della Podesta.
Palazzo della Podesta to część Muzeum Historii Bergamo obejmujące czasy weneckie czyli XVI w. Ekspozycja bardzo multimedialna, budynek wart zobaczenia. Wstęp 5€, z BC 0€ ;) Największą niespodzianką jaka nas tam zastała, to poza rzymskimi fundamentami pałacu sprzedający bilety, mieszkający od 4 lat w Bergamo, rodak :)
W tym samym budynku mieści się wejście na miejską wieżę - Campanone. Licząc na lepszą pogodę podziwianie okolicy z wieży zostawiamy na następny dzień.
Tuż obok Piazza Vecchia znajduje się Piazza Duomo, placyk otoczony atrakcjami sztuki sakralnej - zabytkowymi Baptysterium, Katedrą, której korzenie sięgają V wieku, Bazyliką Santa Maria Maggiore i Kaplicą Colleoniego. My zaczynamy od znajdującego się pod katedrą Muzeum i Skarbca Katedry - Museo e Tesoro della Cattedrale. Wstęp 5€, z BC wejście gratis. W podziemiach znajdujemy ślady rzymskich zabudowań, pozostałości bazyliki powstałej w tym miejscu w V wieku, sakralne malowidła naścienne z XII i XIIIw., oraz nieco zabytkowych i wiekowych elementów wyposażenia kościoła. Niestety, po całych podziemiach snują się pracownicy szepczący "no foto" więc dokumentacji fotograficznej brak. Muzeum warte odwiedzenia.
Po opuszczeniu muzeum przechodzimy do budynku Katedry Bergamo. Po raz kolejny podczas wizyty we włoskim kościele myślę sobie łał.... Budowa obecnej Katedry trwała od XV do XVIIw, kiedy to kościołowi nadano miano Św. Aleksandra. 
Na wprost wyjścia z Katedry w oczy rzuca się Baptysterium i bogato zdobiona fasada Kaplicy Colleoniego.
Kaplicę zostawiamy na potem, najpierw wchodzimy do Bazyliki Santa Maria Maggiore. O ile w Katedrze było łał, tak tutaj na usta cisnęło się łaaaaaaał ;) Grobowiec Donizettiego, barokowy konfesjonał, obrazy Lotta, niesamowite arrasy wiszące na ścianach, ozdobne sklepienia, drewniane wykończenia.  Wejścia do tych cudów strzegą lwy :)
Opuszczamy bazylikę i idziemy dalej. Rozpadało się trochę bardziej.....
Ulicą Via Arena zmierzamy ku Vialle delle Mura by przespacerować się murami Citta Alta i spojrzeć na Dolne Bergamo. Wiele nie widać :P
Podążamy dalej Vialle delle Mura, dochodzimy do końcowego przystanku linii autobusowej nr 1, gdzie odbijamy w prawo na Piazza della Cittadella. Znajdują się tu dwa muzea z darmowym wstępem - Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Archeologiczne. Po obu widać pewne zmęczenie materiału i cudów nie należy się spodziewać. Jedyna atrakcja to chyba wyłącznie replika znalezionego w okolicy Mańka ;)
Ruszamy w drogę powrotną Via Colleoni, zaglądamy do kościoła pw św. Agaty, mijamy iluminacje na starym mieście
zjeżdżamy Funicolare w dół, by następnie autobusem wrócić w okolicę naszego hotelu. Nie idziemy jednak jeszcze do niego a wybieramy się zrobić rekonesans na znajdujący się na Piazzale degli Alpini świąteczny jarmark.
Namierzamy rzeczy do kupienia, na zakupy wrócimy jutro. Wracamy do hotelu po drodze zaglądając do marketu U2 - za Prosecco, dwa piwa trapistów Chimay, dwa soki, kg winogron i zestaw włoskich wędlin i serów płacimy 18,94€. Zaopatrzenie w artykuły pierwszej potrzeby idziemy świętować :D 
 Część 2 tutaj

2 komentarze:

  1. Wiele podróżuję i bardzo starannie przygotowuję się do każdego wyjazdu. Najbardziej nie lubię, gdy po czasie okazuje się , że będąc w jakimś miejscu, czegoś jednak nie widziałam. Dlatego taka strona jak Wasza jest bezcenna.Skorzystam ze wskazówek i to wkrótce !!!

    OdpowiedzUsuń